wrz 18

Takim nieco przewrotnym tytułem zdecydowałem się opatrzyć kolejny wpis. Rzecz dotyczy zaworu EGR stosowanego w układzie dolotowym kijanki w celu skierowania części spalin z powrotem do kolektora ssącego celem ich dopalenia, co podobno ma mieć zbawienne skutki dla szeroko pojętej ekologii, walki z globalnym ociepleniem tudzież pozytywnie wpływać na na kocenie się zajęcy na Skuszewie. No cóż – ale czy aby na pewno pozytywnie wpływa na silnik i to co można z niego uzyskać?

Na początek trochę teorii rodem z Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/System_recyrkulacji_spalin . Jak widać same ochy i achy – tak na dobrą sprawę gdyby sugerować się tymi informacjami to samochód powinien być zasilany mieszanką paliwowo spalinową z niewielkim dodatkiem powietrza 🙂 Ponieważ konieczność stosowania tego urządzenia w silniku zalatuje jak dla mnie ekologiczną ściemą postanowiłem sprawdzić co się stanie jeśli uniemożliwi się mu pracę. Tutaj sugestie były dość daleko idące – podobno można było odzyskać nieco mocy czy zaoszczędzić na paliwie. No cóż…

W tym celu podniosłem maskę kijanki i zlokalizowałem przedmiotowego chwasta… Ukrywa się on po lewej stronie silnika pod kolektorem ssącym. Wyglądem przypomina niewielkie serwo a sterowany jest podciśnieniem z kolektora ssącego podawanym przez cienki wężyk.

[nggallery id=7]

Chwasta wymontowałem i poprzez podanie podciśnienia otworem gębowym w króciec stwierdziłem organoleptycznie, że jest on sprawny. Ale – przecież miałem mu to działanie uniemożliwić, więc udałem się w ciasnotę warsztatu mojego gdzie na znalezionym kawałku blachy aluminiowej odrysowałem kształt uszczelki z pominięciem otworów spalinowych. Blacha miała być miedziana, ale niestety – miedź gdzieś wyszła. Zaślepkę wyciąłem dremelem – to naprawdę kapitalne urządzenie do tego typu prac. Zajęło to może pół godziny… Poskładanie wszystkiego do kupy trwało krótką chwilę. Krótka przejażdżka miała dać odpowiedź na pytanie czy silnik stał się przez to mocniejszy… I tutaj nie bardzo wiem co powiedzieć, bo nie odczułem takiego przyrostu mocy, który skutkowałby spektakularnym kopem w nery przy depnięciu gazu. Rzekłbym, że nie odczułem żadnego przyrostu mocy. Zauważyłem natomiast wzrost obrotów na biegu jałowym po rozgrzaniu silnika – normalnie jest 750 – 850 obr/min, po odcięciu EGR jest prawie 1000obr/min – a to już dobre nie jest.

Ale testy chwilę potrwają 🙂

Autor Rafał Hyrycz



Odpowiedz

%d bloggers like this: