sty 19
Z początkiem roku coś tam się delikatnie ruszyło w projekcie Junak…
W ciągu jednego dnia i za bardzo przyzwoite pieniądze udało się ogarnąć szczęki hamulcowe. Stare nitowane okładziny poszły out, na ich miejsce trafiły nowoczesne okładziny klejone. Według zapewnienia szefa zakładu, w którym mi te szczęki zregenerowano materiał okładzin jest najlepszy jaki można dostać na rynku. Przymiarka szczęki do bębna wskazuje, że pasuje jak tata w mamę – więc nie powinno być problemów ze współpracą.
Bez problemu udało się je wieczorową porą zamontować w tarczach kotwicznych.
Wcześniej po południu udało się wypiaskować stopkę boczną i centralną. A to oznacza, że jutro idą do malowania proszkowego.
Lubię takie wieczory 🙂